Ślub i wesele w Krakowie
Poznaliśmy się, kiedy mieszkałem jeszcze w Łodzi, a do Krakowa przyjeżdżałem sporadycznie. Potem przeprowadziłem się do Krakowa, wiosną wybraliśmy się na sesję narzeczeńską, którą przeplatały długie rozmowy, a od niedawna stali się moimi sąsiadami.
Co też zresztą stało się doskonałem pretekstem by nasza znajomość wykroczyła poza zawodową współpracę. Miałem także przyjemność towarzyszyć im, kiedy składali sobie przysięgę w kościele by nazajutrz wybrać się na opustoszały Kazimierz i zrobić tę piękną poślubną sesję pełną jesiennej aury.
Monika i Grzegorz to kolejna para, z którą wiąże mnie dużo więcej, niż można by przypuszczać i bardzo się z tego powodu cieszę 🙂
Wesele w czasie pandemii
Monika i Grzegorz stanęli przed nie lada wyzwaniem. Każdy kolejny dzień przynosił coraz to gorsze wieści, a ich nadciągający ślub i wesele stawały pod znakiem zapytania. Nie chcąc dłużej czekać i zdawać się na los, uznali, że przeniosą wesele z restauracji do domu rodziców panny młodej i zorganizują przyjęcie w kameralnym gronie. Wypożyczyli krzesła, zamówili catering, przystroili stoły, przygotowali winietki i nastroili muzykę. I być może takie właśnie decyzje wyznaczą nowy trend na najbliższe lata. Śluby i przyjęcia będą nam tak samo potrzebne, jak do tej pory, ale zdecydowanie zacznie zmieniać się ich charakter. Pozwoli to skoncentrować się na ich autentyczności, na relacjach i tym samym jakości tych spotkań. Może dzięki temu ośmielicie się jeszcze bardziej by robić to po swojemu 🙂